Ptasi głos (The Call of the Drongo) - dziesiąty odcinek serialu Lwia Straż.
Fabuła:[]
Wszystko zaczyna się kiedy 3 zwierząt zostaje wystraszona przez głosy Makuu,Janjy i Goigoi'a. Zaalarmowana Lwia straż postanawia działać rozdzielają się Fuli z Ono ma szukać Goigoi'a Beshte i Bungą Makuu a Kion Janję. Mrówkojad zaprowadza młodego lwa do miejsca gdzie słyszał lidera hien jednak tam nie ma nikogo. Z Makuu sytuacja wygląda podobnie po Goigoi'u również nie ma śladów. Okazuję się że wszystkie zwierzęta usłyszały te same słowa tylko wypowiedziane innymi głosami Kion nakazuje Ono by patrolowało Lwią Ziemię. W tym samym czasie Fuli słyszy śmiech Janjy Lwia straż biegnie w to miejsce tam jednak również nie ma śladów coś poruszyło się w krzakach jednak okazuję się że to czarny ptak Drongo o imieniu Tamaa ten wskazuje im kierunek gdzie miały pobiec hieny. Gdy tak biegną Ono nagle krzyczy by zawrócili dzięki czemu przyłapują ptaka na udawaniu głosu Janjy i straszeniu kolejnego zwierzaka. Okazuje się że Drongo mają umiejętność naśladowania odgłosów innych zwierząt ten jednak nie uważa że robi źle a tylko korzysta z talentu (odspiewana jest piosenka "Bird of a Thousand Voices") ostatecznie ptak obiecuje nie straszyć już zwierząt. Ono widzi jak tym razem prawdziwe hieny polują na antylopy dzięki szybkiej interwencji drapieżniki uciekają. Tamaa nie dotrzymał obietnicy i starszy znowu jednak tym razem przyłapują go hieny i szantażują go by im pomógł inaczej go zjedzą. Tym razem Drongo naśladuje głos Kiona by zwabić zwierzęta na Złą Ziemię co się udaje. Lwia straż dowiaduję się o tym i spieszy na ratunek w tym czasie Tamaa naśladuję Janję który aby uciec od hien oraz postanawia spróbować uratować antylopy. Z ukrycia naśladuję głosy Lwiej Straży przez co hieny się boją. Słyszy to prawdziwa Lwia straż która biegnie na miejsce jednak Janja odkrył podstęp ptaka. Na szczęście Kion z resztą przybył i przegonił hieny. Wszyscy wracają na Lwią Ziemię Kion chwali Tamee a ten obiecuję szczerze że już nie popełni tego błędu ponownie jednak na prośbę Bungi odlatuję krzycząc jego głosem "Zuka Zama".