Simba's Big Secret (Duży sekret Simby) to krótkie opowiadanie inspirowane Królem Lwem.
Tekst[]
Simba i Nala byli najlepszymi przyjaciółmi. Lwiątka robiły wszystko razem. Pluskały się w wodopoju, podkradały się do robaków i ścigały przez wysoką trawę. Lubiły też opowiadać sekrety sobie nawzajem.
"Troszeczkę boję się myszy," powiedziała Nala Simbie pewnego dnia. "Nie mów nikomu."
"Nie martw się, nie będę," powiedział Simba. "Czasem boję się ciemności."
"Twój sekret jest bezpieczny ze mną," oznajmiła Nala. Simba uśmiechnął się do niej. "Dziękuję," powiedział. "Jesteś dobrą przyjaciółką."
Pewnego dnia Simba i jego ojciec, Mufasa poszli na spacer. "Spójrz na tą małą myszkę wypychającą sobie policzki ziarnami," powiedział Mufasa.
"To takie śmieszne!" stwierdził Simba. "Nie wiem czemu Nala boi się myszy."
"Pamiętam, że kiedy byłem lwiątkiem, też bałem się myszy!" zachichotał Mufasa.
Nala była właśnie po drugiej stronie wzgórza, goniła motyle. Usłyszała rozmowę Simby z jego tatą i wpadła w wściekłość.
Później Nala poszła znaleźć Simbę.
"Obiecałeś nie rozpowiadać mojego sekretu!" powiedziała ze złością. "A teraz twój ojciec o tym wie. Rozpowie wszystkim i będą się ze mnie śmiać! Ostatni raz tobie zaufałam."
"Przepraszam, Nala! Proszę, nie przestań mi ufać!" błagał Simba. "Nigdy już nikomu nie powiem, co mi powiedziałaś, obiecuję."
"Dobrze..." uznała Nala. "Zobaczymy."
Nala nie przestała bawić się z Simbą, ale nie opowiadała mu już sekretów.
Kilka tygodni później Nala w końcu zmieniła zdanie.
"Mam zamiar powierzyć ci sekret," powiedziała do Simby, "ale jest on naprawdę duży. Jeśli komuś o tym powiesz, będę na ciebie tak wściekła, że nie będziesz już moim przyjacielem."
"Obiecuję, nie powiem nikomu!" zadeklarował Simba.
"Dobra," powiedziała Nala. "Oto sekret: znalazłam wczoraj wielką jaskinię pod czerwonymi klifami, ale byłam z moją matką, więc nie mogłam tam wejść. Chcę wrócić i zbadać ją dzisiaj."
"Mogę iść z tobą?" zapytał Simba.
"Nie, chcę pójść sama," odpowiedziała, gdy odchodziła. "Może będziesz mógł pójść innym razem."
Simba bawił się cały dzień bez Nali. Krótko przed kolacją zaczął myśleć, kiedy ona wróci.
Matka Nali też się zastanawiała, gdzie jest jej córka. "Simba," zapytała, "czy masz pomysł, gdzie może być Nala? Czy wspomniała ci, że wybiera się w jakieś nowe miejsce?"
"Nie" odpowiedział. Nie mógł spojrzeć jej w oczy. To był pierwszy raz, gdy nie powiedział dorosłemu prawdy. Lecz złożył obietnicę Nali i nie chciał jej złamać.
Słońce zniżyło się i na niebie zabłysł księżyc. Wtedy Simba zaczął się martwić o Nalę.
Matka Nali chodziła w tę i z powrotem. "Gdzie ona może być?" nie przestawała pytać.
Simba pragnął jej powiedzieć.
Kilka godzin później Nala nadal nie wróciła. Całe stado martwiło się o nią.
Sarabi, matka Simby, podeszła do syna. "Czy wiesz, gdzie jest Nala?" zapytała.
"Nie mogę powiedzieć," rzekł Simba. "To sekret."
"Sekret? Jaki rodzaj sekretu?" dociekała jego matka.
"Duży sekret. Nie mogę powiedzieć, nieważne co!" krzyknął, wyjaśniając jak wściekła była Nala, gdy powiedział Mufasie, że ona boi się myszy.
"Simba," powiedziała jego matka, "jesteś dobrym przyjacielem, próbując nie zdradzić sekretu Nali. Jednakże są sekrety które lepiej zachować i takie, które należy wyznać."
"Jak je rozróżniasz?" spytał Simba.
"Jeśli pomyślisz o tym," odpowiedziała Sarabi, "będziesz wiedział w swoim sercu czy coś jest dobrym, czy złym sekretem. Nala może być w kłopotach."
Simba przemyślał to, co mówiła mu matka. Zdecydował powiedzieć wszystkim, gdzie jest Nala.
Wskazał na czerwone klify na Lwiej Ziemi. "Jest nad nimi," powiedział Simba, "w jaskini".
Sarabi przytuliła Simbę. "Słusznie postąpiłeś. Teraz chodźmy odnaleźć Nalę."
Całe stado pospieszyło przez sawannę do czerwonych kliów. "Nala!" zawołała jej matka.
"Naaalaa!" krzyknął Simba.
Odpowiedziała im tylko cisza oraz zawołania hien.
"Nala!" zawołała jeszcze raz jej matka.
Wtedy w końcu usłyszeli cichy głos. "M-mamo?" To była Nala!
Lwy popędziły do miejsca, skąd dobiegał głos. Było to wejście do jaskini, lecz niemal całkowicie zablokowane. Lawina kamieni uwięziła małe lwiątko!
Lwy kopały i kopały, aż w końcu oczyściły przejście.
Nala wybiegła z jaskini i podbiegła do swojej matki.
"Nala! Tak się o ciebie martwiłam!" krzyknęła jej matka.
"Przepraszam!" powiedziała Nala. "Tak się bałam! Nigdy już nie oddalę się bez mówienia o tym tobie!"
Parę minut później Simba szedł ze swoją przyjaciółką i zwiesił głowę. "Przykro mi, że zdradziłem twój sekret, Nala" powiedział. "Nie bądź na mnie zbyt wściekła".
"Dlaczego miałabym być na ciebie wściekła?" spytała Nala. "Jeśli nie powiedziałbyś o niczym, nadal bym tam była. To był głupi sekret i naprawdę się cieszę, że go wyjawiłeś!".
Kiedy wrócili do domu, był czas na sen. Nala i Simba tulili się do siebie. "Jestem tak szczęśliwa, że wróciłam!" oznajmiła.
"Też się cieszę, że jesteś w domu" powiedział Simba. I to nie jest sekret!
Nala uśmiechnęła się i odpłynęła w sen, śniąc o kolejnej wspólnej przygodzie.